Kiedyś chciałam być na okładce „Zwierciadła”. Chciałam by o mnie tam napisali. Byłabym dumna. Większość artykułów ukazuje,że kobiety są wolne i wyzwolone w negatywnym aspekcie.
Facet zdradza a to drań a kobieta zdradza bo facet na pewno, to wina faceta.
Widzę wielkie upośledzenie w kwestii relacji. Takie totalne. Brak umiejętności w tworzeniu relacji szczęśliwych ze względu na wyrachowanie oraz brak poczucia wartości.
Jeśli ktoś nowy cię fascynuje i przy nim czujesz się wyjątkowo, oznacza to, że umiałabyś zdradzić, bo czegoś brakuje ci w obecnym związku
Czytamy w artykule. Kobiety usprawiedliwiają swoje działania. Twierdzą,że są silne i mądre a przecież każdy facet jest przemocowy (jakoś trzeba usprawiedliwić swoje patologie). Kobiety krzyczą nin stop i chwalą się swoją agresją. Jak już mówilam kobiety nie mają do siebie szacunku. Po pierwsze nie zauważają,że zdrady świadczą o nich. Ich życie kręci się wokół seksu i pieniędzy.
- Zdradzam bo partner nie daje mi kasy
- Zdradzam bo mam nudne życie seksualne
Zdrada jest super ale jak zdradza kobieta. Najgorsze, że jak czytam te kobieta to mam wątpliwości co do inteligencji kobiet. Niestety. Jednym z mądrzejszych artykułów jakie czytałam był atykuł sugerujący, że osoby inteligentne nie zdradzają. Po pierwsze wiedzą po co wchodzą w związek, wiedzą jak ten związek ma wyglądać. Wiedzą co czują do danej osoby i są świaadomi.
Codziennie chce napisać o pięknej relacji a codziennie czytam głupoty tak bardzo chwalone przez kobiety. Według nich facet powinien stać i je podziwiać. Kupować i rozpieszczać. Ale kim one są? równymi partnerami?
A o mężczyznę to już nie trzeba dbać? O relację w ogóle. Miłość trzeba pielęgnować. Kobiety wchodzą w relacje dla dzieci, dla pieniędzy i dla seksu. Na szczęście nie wszystkie ale takich coraz mniej.
To na szczęście tylko piosenka dla filmu. Głupie kobiety biorą ją na serio. Bohaterem jest akurat facet. Film klasy średniej.