Postanowiłam popracować nad sobą i swoim uzależnieniem od słodyczy. Bardzo lubię smoothie i teraz do mojej diety dołączam smoothie, herbatkę ziołową oraz ćwiczenia.
Delikatnie „schodzę” z cukrów. To dla mnie duże wyzwanie bo słodycze to moja miłość. Postanowiłam pisać „trochę pozytywniej”. Trwa wojna.Nic raczej nie sprzyja pozytywnemu myśleniu. W naszym kraju ojcowie nadal…No dobra. Dziś rano wypiłam koktajl:
- miód
- limonka/cytrynka
- połowa awokado
- jarmuż
- olej lniany
- woda
- płatki drożdżowe
- seler naciowy
Do smoothie można dodawać to co nam się żywnie podoba. Nie jest też żadną sztuką robienie tego. Wystarczy po prostu zmiksować. Nie trzeba być mistrzem kuchni. Jest to jednak rytuał z serii poprawiających humor i nastrój. Tego nam właśnie trzeba we tej chwili.