Nie jestem matką i zawsze spotryka mnie krytyka z tej strony: Bezdzietna singielka czyli kobieta niezdarna życiowo. Bezradna, NIKT JEJ NIE CHCE. Biedna Aneczka. w tym świecie jednak wiele rzeczy ma sens. Dziś nie uważam by moje decyzje życiowe były złe. Jednak Marta Wroniszewska to matka trójki dzieci, która żyje w zgodzie z innymi.
Tę kobietę cechuje zdolność empatii względem kobiet i mężczyzn. Gdyby ludzie czytali TAKIE KSIĄŻKI to świat byłby piękniejszy. Marta otwiera oczy, niszczy obraz cudownego rodzicielstwa. Żyjemy w czasach sharentingu. Wersow pokazuje jakie to jej życie jest SŁODKIE. Nie tylko ONA. Dziecko to nie tylko 800 plus. Wybory prezydenckie, barwy kampanii pokazują, że POLITYKA TO ZŁO a ludzie chcą zmian. Pokazuje też, że wiara katolicka i wiedza o polityce opiera się na USTAWIE ANTYABORCYJNEJ a imię KAROL w tym zacnym narodzie to świętość. Kobieta powinna rodzić dzieci i najlepiej być DZIEWICĄ. Działać jak automat do którego idą panowie. Reportaże Wroniszewskiej niszczą wiele obrazów. Pokazują też atuty opieki naprzemiennej jak i jej minusy. Kiedy czytałam te historie to na samym początku zastanawiałam się GDZIE JEST TA MATKA W TYM. Dlatego każdą opowieść trzeba czytać do końca. Autorka przenosi nas do historii zarówno matek, które z różnych powodów porzucają swoje dzieci jak i do tych co pozostali po tych matkach. Jak żyją dzieci NIECHCIANE. Mimo smutku płynącego z tej historii jest zawsze jakiś HAPPY END. Mamy tu przypadki niewiarygodne np. prababcia, która wychowywała niepełnosprawnego prawnuka a jej wnuczka wyjechała i założyła nową rodzinę. To jedna z wielu historii. Mamy taką matkę, która kiedy o niej czytamy zastanawiamy się PO CO ONA ZOSTAŁA MATKĄ!
No właśnie. Dlaczego? Kobieta, która oddaje dzieci do DOMU DZIECKA, oczekuje by się sobą zajmowały. I ojcowie ukazani zazwyczaj w dobrym świetle ale nie tylko. Mamy tu kontrast rodzicielstwa. Żyjemy w świecie ułudy gdzie narodziny dziecka to CUD. Zapewne kiedy przeżyje matka i dziecko to jest CUD zwłaszcza w POLSCE. W tym kraju katolicy głosują na rozwodnika, ćpuna, sutenrera tylko dlatego, że podpiszę on ustawę antyaborcyjną bo przecież jedynym problemem naszego kraju jest ABORCJA.
Mamy tu historie, które poruszają. Pobudzają w nas różne wymiary istnienia. Niestety KATOLICY w większości to ludzie POZBAWIENI EMPATII. POZBAWIENI LUDZKICH UCZUĆ i kompletnie obojętni na innych ludzi. Ach to „TĘCZOWE ZŁO”. W krajach gdzie jest dokonywana aborcja o dziwo jest większy przyrost naturalny. Mam świadomość, że w tym kraju gdzie nie mogę zadecydować o tym w co wierzę.
Tak to JA MAM PRAWO O TYM DECYDOWAĆ. Większość ludzi wiary pod płaszczykiem WIARY widzi jedynie problemy ABORCJI.. Rzeczywiście ten świat jest tak WSPANIAŁY, że urodzenie w nim dziecka jest prezentem. Dojrzałość to przede wszystkim wolność myślenia, którą politycy PiS chcą nam odebrać. Moherowe babcie kochają TV REPUBLIKA, o dziwo nie tylko babcie. Na szczęście wśród katolików są też ludzie, którzy nie żyją w HIPOKRYZJI. Przeczytajcie tę książkę także PANOWIE bo o dziwo feministka pisze o WAS W dobrym świetle!