Miłość w XXI wieku stała się produktem marketingowym. Znajdziemy w tej kwestii dużo sprzecznych zdań. Żyjemy w czasach kiedy każdy z nas uważa, że ma rację. Często ludzie tworzą związki by mieć rację. Są też zbyt dumni. Wielu ludzi nie potrafi tworzyć zdrowych relacje.
Być może nie zostanę sławną pisarką bo by być trzeba głosić poglądy feministyczne a te pośrodku są złe. Wszędzie ludzie chcą mieć rację.
Twoja racja i duma jest ważniejsza od miłości i uczuć. Niewielu ludzi potrafi nazwać to co czują. Nie myślą o uczuciach a i tak wchodzą w związki.
Na pewno najtrudniej dążyć do życia w zzgodzie ze sobą. Ostatnio pisałam z moją znajomą, która jak się okazało jest w ciąży po raz drugi. Kiedyś przyjaźniłyśmy się w dzieciństwie, nasi rodzice nadal to robią a my we trójkę żyjemy obecnie na innych planetach a przecież mamy te same pragnienia, życzzenia. Smutne było to, że zablokowała mnie. Akurat mogła mieć oto żal ale dopiero to zwróciło jej uwagę. Nigdy nie zapytała „Co u mnie”?. Zawsze czuła się lepsza. I to jet przykre bardzo. W swoim info na massengrze napisała, że ona chce się pochwalic sama bo takie jej prawo. Chodzi mi tu o kontekst pochwalenia się na Facebooku. Znam jej miłosne historie i niekiedy nasze profile na FB to rzeczywiście mają służyć by pochwalić się związkiem coś co mówi „Moj związek jest lepszy niż Twój”. Przecież nie oto chodzi. Wszystko ma być lepsze niż Twoje.