UWIERZCIE TEN WPIS NIE POWSTAŁ Z ZAZDROŚCI BO MNIE NIE DRUKUJĄ INNE WYDAWNICTWA
Wydałam książki co wyszły bez echa. Nigdy nie pisałam dla literackiej sławy. 15 lat temu a nawet więcej miałam okazję żyć w środowisku literatury polskiej. Dlatego teraz mam pseudonim „literackiej ladacznicy”. Polska literatura nie odrobiła lekcji z rzeczywistości. Ciągle jest poważna, smętna i ciągle dotyczy historii przesiedleń, II wojny światowej. Wciąz jest monotonna i bez przesłania.
Współczesna poezja to powielanie tych samych nazwisk, które konserwują się wzajemnie w wydawnictwach. Literatura wciąż ma kompleksy kiedy na literackim spotkaniu chłopak się żal, że sorry muszę pracować by być pisać. Dawno mnie na spotkaniach autorskich nie było ale nadal uważa, że jest to żenujące gdyż pisarz musi się upokorzyć. Napisałem książkę, ach jestem taki wspaniały.
Potem kult i łechtanie literackiego ego. Skoro napisałeś/ napisałaś książkę to znaczy, że jest cool ale musi ona być :
- Antypolska
- Historyczna
- Przeciwko homofobii
- Popierająca żydów, ślązaków
W tym tle nawet Blanka Lipińska wydaje się konserwatywna podobnie jak stale nazwisko, bezpieczne czyli Mróz, który urósł do miana polskiego Stephena Kinga. Literatura polska to wieczne chwalenie stałych nazwisk, lęk przed krytyką. Lęk przed tym, że coś może wyjść autentycznie poza schemat.
POLSKIE POLAKÓW KOMPLEKSY O BYCIU MĄDRYM
Nie piszesz o historii, wojnie to jesteś głupi i nieczuły.Jeśli nie piszesz o tym co się wydarzyło, o faktach. W dodatku wciąż masz kompleks Olgi Tokarczuk czy Szymborskiej. Polska literatura jest politycznie poprawna, grzeczna jak panienka w szkole. Ma edukować i futrować. Polska literatura jest nudna i frustrująca. Nawet Sylwia Chutnik nie pozbywa się tematów oczywistych.
Ani konserwatywne wydawnictwa ani te liberalnie nie wychodzą poza bramy bezpieczne.
Wciąż żyjemy w kulturze, która ma się podobać i, że liczy się odbiorca.
JA NIE MAM KOMPLEKSÓW LITERACKICH
Dlatego omijam ten spektakl łaszenia się przed wydawcami. Nie potrzebuję ich łaski. POpełniam błędy bo mam dysleksję co nie przeszkadza mi w myśleniu i pisaniu o sprawach, które bolą.
Teraz będzie ten literacki zachwyt na Facebooku kolejną nagrodą Silesiusa. Ach cieszymy się.
Konkursy poetyckie to ustawki. Tak, literatura niczym nie różni się od konserwatywnego PiS. Nagradzajmy naszych, kochajmy naszych. Mam świadomość, że w literackim świecie nikt mnie nie kojarzy od lat ani moich osiągnięć sprzed lat. Nie łudźmy się nie obchodzę ani wydawców ani innych twórców, którzy nadal łechtają swoje EGO> Nadal chcą być postrzegani jako mądrzy, ambitni bo piszą. Wydanie książki dziś dodaje prestiżu nawet jeśli jest powielanie schematów.
Literatura ciągle przypomina raczkującego dzieciaka, który promuje się przez social media i namawia aby ludzie kupowali książki nawet jeśli mają tam bezczynnie stać i czekać. Ludzie kochają czytać o seksie, kryminały . Każdy pisarz marzy by sfilmowano jego powieść niestety lepiej się do tego nie przyznać bo naruszy powagę mojego dzieła ale gdyby pojawiła się taka propozycja.
Wiczorki poetyckie nadal są takie same, bezpłciowe. Nadal niczego nie dają. Nie są spektaklem tylko łaszczeniem się przed niewielką publiką. Podpisze książkę, podpiszę pani książkę. Potem trwałe znęcanie się krytyków. Potem nagradzanie książek, które nic nie wnoszą. Z ostatnio nagrodzonych książek to zgadzam się jedynie z nagrodą dla Pasewicza za „Pulverkopf”. Pisarze wciąż boją się mediów i chcą być uważani za bohemę.
Polska Literatura to ciągłe poniżanie i udowodnianie, że masz talent i zasługujesz na to by ci płacono. Poniżaj się w literaturze, poniżaj się przed wydawcą, szefem. Wciąż używamy określenia „Tylko jak się napracujesz osiągniesz sukces”- Co za głupoty, to XXI wiek.
Literatura polska pozbawiona jest HONORU.
Moja nowa powieść rozbiera literaturę i poezję na czynniki pierwsze, ni mam litości. Wybaczcie i naprawdę nie zazdroszczę wam nagród i kompleksów.
LITERATURA NIE JEST NADAL DOZNANIEM NA MIARĘ ĆPANIA CHOĆ OBIE SIEBIE NAKRĘCAJĄ!PRZESTAŃCIE BYĆ GRZECZNI W LITERATURZE!