Opis 1 sezonu
Telewizja rzązi się swoimi zasadami a raczej ich brakiem. 1 edycję oglądałam z przyjemnością. Bohaterowie to nie są ludziem którzy osiągnęli coś w życiu. Nie wiemy czy oni naprawdę są razem bo każdy z nich wygląda jakby wyszedł z reklamy.
To są ludzie już usytowani. Na jakimś etapie, niektórzy bardzo młodzi. Na pewno wejście do takiego programu jest decyzją odważną. A największym dramatem każdej relacji jest ZDRADA. Musi być miłość,
W dzisiejszych czasach seks możemy uprawiać z każdym i w każdej chwili. Sex zawsze można bylo tak uprawiać. Z miłości i bez, dla rozmnażanie lub nie. Seks jest potrzebą a bez wątpienia nasi bohaterowie chcą stać się idolami.
Reguły programu są takie: Para przychodzi i mówi z jakim problemem przychodzą. Po czym próbują go rozwiązać a jedyną drogą by to zrobić to egzamin z wierności. Nie do końca rozumiem tej idei, że każdemu przydzielony jest singiel. Tak jakby w tym programie chodzilo oto, że zdradzisz mnie i ja ciebie i rozwiążemy nasze problemy.
JAKO FAMILIOLOG NIE ZNOSZę SŁOWA PROBLEMY W RELACJACH. Oczywiście one są ale jak para chce iść do terapeuty to jest to sygnał, że utracili więź i pożądanie i nie ma za bardzo ratunku bo żaden psycholog nie jest zbawcą. Oczywiście nie chcę sugerować, że jak traci się namiętność i więź to należy porzucić drugą osobę ale w większości to się dzieje.
Wielu ludzi po prostu z czasem żyje obok siebie i nawet tego nie zauważa. Czy to złe?Ani złe ani dobre. Czasem każdy z nas jest lokatorem. Lokatorami może jesteśmy zawsze bo każdy z nas z kimś mieszkał. Pierwszymi naszymi współlokatorami są nasi rodzice. Na początku są też naszymi służącymi.
LOVE NEVER LIES MA JEDEN PLUS- OBNAŻA SPRAWY O JAKICH SIĘ NIE MÓWI CZYLI ON/ONA MNIE ZDRADZIŁA i ODSŁANIA TOKSYCZNOŚĆ WIELU RELACJI.
Największym błędem jest złudzenie, że jedynie ZDRADA świadczy o tym, że ktoś nas kocha czy nie kocha. To mylne gdyż naprawdę ktoś może być nam wierny a nadal nie kochać nas. Myślę, że zdrada jest najbardziej medialna.
Przyjrzę się tylko trzem parom, ktore zwróciły moją największą uwagę.
Podobno zaręczeni, 9 lat razem. Przybyli by siebie sprawdzić a Kornel na jakieś imprezie obejrzal sobie nagą kobitę. Wierność wciąż kojarzy się z więzieniem.Myślę, że ludzie wciąż chcą mieć władzę nad ukochaną osobą nie rozumiejąc, że nawet w związku jesteśmy osobnymi istotami. „big Love” to wielkie pragnienie każdego z nas i z tego pragnienia zbudowaliśmy MIŁOŚĆ.
Sandra to takie dobre dziewczę. Kocha ponad wszystko. Wybacza wszystko mimo, że z drugiej strony dostaje strzały od narcystycznego Billa. Kocha go i to jest dla niej priorytet. To bardzo toksyczna relacja. Jesli naprawdę są razem to Bill ma przy niej dobrze. Myślę, że większość mężczyzn kieruhe się tym czy ma wygodnie jak u mamy z seksualnym bonusem a kobiety pragną miłości.
Tu mamy przypadek kiedy w programie pojawia się adorator Karoliny, z którym była na kawie. Musi być też taki wątek. Musi być zazdrość, brak zaufania. Zawsze musi być coś nie tak. Jako ludzie wciąż szukamy bodźców i nie znam ludzi na sto procent szczęśliwych. Związek nie masz wchodzić dla szczęśliwa, masz być szczęśliwa/y tu i teraz.Kokurenci /Konkurentki będą zawsze.
Czego szukamy w relacji?
Rozmowy , troski i wsparcia a seks jest rodzajem dopełnienia bliskości
Brak rozmowy doprowadza do utraty relacji.
Brak …Wszystko mija.
Życie to kwestia wyboru
ZEMSTA CZYLI SKORO MNIE ZDRADZILES/AS TO ZROBIĘ TO SAMO…Taka jest idea programu.
Być może chcemy być z kimś w relacji bo chcemy sprawdzić czy jesteśmy na tyle WYJĄTKOWI DLA KOGOŚ , że ten nas nie ZDRADZI.
Kochani ZDRADA nie jest wyznacznikiem rozpadu relacji. Związek to rodzaj odwrócoonego celibatu.
Ten program to lustro, w którym każdy z nas się przygląda bo nikt z nas nie jest na tyle wyjątkowy. Myślę,że warto to zrozumieć. Nie jesteśmy nikt z nas nie jest na tyle SUPER by być dobry w relacji, by wiedzieć…Wiecie ja też patrząc w lustro innych związkow mówiłam MNIE TO NIE DOTYCZY.
Dopiero kiedy pogodziłam się z tym i zrozumiałam, że to mnie dotyczy i, że nie jestem taka WYJątKOWA jak o sobie myślę…Doceniłam pewbe aspekty. Tymczasem nasz program pozwala przejrzeć się parom w lustrze i poznać oczekiwania partnerów. Czy jest sens robić kolejne edycje skoro zasady są takie same?
Poznajesz singli i to jeszcze specjalnie dla ciebie dobranych a powinno byc,że sa na imprezie pełnej singli i wtedy sie zobaczy.
REUNION
Program wygraly lesbijki. Ania i Paulina. To akurat plus.
Zwyciężczynie programu
Rzadko mamy okazję oglądać prawdziwą relację kobiet. Moi znajomi geje zazwyczaj podkreślają, że osoby homoseksualne są bardziej szczere w relacji i potrafią się lepiej ze sobą komunikować. Może warto się od nichtego nauczyć.
wygrana para nadal jest razem. A reszta…No cóż.