Tytuł pochodzi z powieści Eleny Ferrante. Netflix zrobił na tej podstawie serial. Zanim opowiem o czym jest skupię się na samym tytule. Dzieci chcą być dorosłymi bo kiedy będą dorosłę będą wolni i będą mogli robić to co chcą. Każde dziecko chce być dorosłe. Tymczasem wewnątrz nas zostają te „małe dzieci”, te krzyczące i płaczące niemowlaki.
Życie dorosłych to nie sielanka. Trzeba walczyć o siebie, swoje życie. Trzeba umieć żyć. Jednych życie jest zbyt stabilne dlatego szukają z niego ucieczki a inni pragną stabilności.
Pamiętam taką piosenkę, którą śpiewałam w podstawówce:
„Świat dorosłych nam zabrania, tańczyć i grać
i zabrania nam kochania nam kochania o 10 spać”
Śpiewa to SKALAR ale w innej aranżacji może to być całkiem spoko piosenka.
Kultowe Turbo śpiewa:
„Dorosłe dzieci mają żal”
Dlatego, że dorośli sami chcą zrozumieć po co są. Sami robili wszystko by nas wychować.
W „Zakłamanym świecie dorosłych” widzimy Giovannę, która chce dorosnąć. Mierzy się z dwoma światami czyli światem ciotki, pełnym miłości i szczęścia i bogatych rodziców. Dziewczyna pewnych rzeczy nie widzi, buntuje się i ma problemy w szkole.
Kontakt z ciotką wrowadza Giovannę na mroczną stronę relacji. Z pozoru zwyczajny prezent, bransolentka okazuje się dowodem zdrady. Bransoletka staje się towarem przechodnim. Zwyczajna, być może srebrna. Rytuał przejęcia bransoletki pokazuje, że tak niewiele potrzeba by dostrzec pewne rzeczy. By zobaczyć, że dorośli to w głębi serca dzieci tylko inaczej przebrane. Nieco większe.
W serialu na podstawie powieści Eleny Ferrante mamy wszystko. Rozwod w rodzinie i matkę Giovanny pełną miłości do męża, który porzucił ją. Widzimy miotanie się Giovanni i fascynację niejakim Robertem, chłopakiem Julii, jej przyjaciółki. Widzimy tułanie się pomiędzy sacrum , wierząca ciocia , która kochała tylko Enzo.
W serialu zadbano o detale, piękne Włochy i charakteryzacja ludzi, którzy wyglądają tak realnie , tak prawdziwie.
Pamietam jak czytałam „Psychologię człowieka dorosłego” Piotra K. Olesia. Poszukujemy siebie całe życie niezależnie od tego czy jesteś w związku, masz rodzinę, czy jesteś sam. Świat wskazuje nam drogę. Szukamy autorytetów wokół siebie ale najtrudniej zajrzeć w głąb nas samych i powiedzieć:
TO MOJA WINA, ŻE STAŁO SIĘ TAK JAK STAŁO
Jednak mogę to w sobie naprawić. Mogę postarać się zrozumieć dlaczego bycie dorosłym nie jest takie fajne. Dlaczego jako dzieci tak bardzo chcemy być dorosli.Zamiast cieszyć się tym co mamy. Żyjemy w czasach kiedy po nieudanym życiu wracamy do rodziców. Wielu z nas mieszka z rodzicami. Nie dlatego, że chce ale dlatego bo musi.
Czy dojrzałość sprawia, że jesteśmy bardziej szczęśliwi?
NIE
Żyjemy w czasach bardzo niepewnych. Posiadanie pracy, żony czy męża nie może być wynikiem dojrzalości dlatego, że:
- ZAWSZE MOŻNA SIĘ ROZWIEŚĆ
- W KAŻDYM MOMENCIE ŻYCIA MOŻESZ STRACIĆ PRACĘ
- TO CZY MASZ PRACĘ, MĘŻA NIE CZYNI CIĘ BARDZIEJ WARTOŚCOWYM