Jakub Żulczyk może uznać się za szczęściarza. Netflix i polscy reżyserzy robią seriale. Polska śmietanka aktorów z przyjemnością gra w jego produkcjach. Po „Informacji Zwrotnej” przyzwyczaił nas już do antybohaterów. Postaci prawdziwych, skopiowanych rodem z polskiej rzeczywistości.
Polską rodzinę opisać jest stosunkowo prosto. Typowe problemy czyli zły ojciec, nienawiść ojca do syna to znane nam klasyki gatunku używane także w innych filmach czy powieściach. Wydaje się mi, że nie do końca w kryminałach da się poza schemat wyjść. Zawsze jest morderca i ofiara. Umorzenie sprawy albo inne rzeczy. Po latach jakby ktoś Archiwum X zagląda i okazuje się, że skazali nie tego kogo powinni. Morderca sobie żył. Ja nadal chcę przeczytać 3 książki Bondy (EFEKT MORZA gdzie jest nawiązanie do Iwony Wieczorek)
Kryminał romantyzuje śmierć. Kryminał pokazuje zagadkę więc czujemy się jakbyśmy rozwiązywali krzyżówkę. Tymczasem mamy tu małe miasteczko. Małe miasteczka sprzedają się najlepiej gdyż tajemnice w nich wydają się być prostsze do ukrycia. Bohater czyli Mikołaj strasznie podobny jest do mojego ex Tomka. Podobna wada wymowy, styl. Niechlujny pisarz z Warszawy- Tak by można go podsumować. Jednak w istocie chodzi walkę. W Baborowie i okolicach aktualnie miasto walczy z wiatrakami, w przenośni i dosłownym znaczeniu. Obserwując zmagania i walkę o wiatraki można odnieść wrażenie, że Urzędnicy robią tak by mieć jakikolwiek hajs dla małych miejscowości. Znany nam dobrze obraz polskiego miasta. Burmistrz tu akurat jest pani burmistrz. Sytuacja polityczna bo polityka wkrada się wszędzie. Nienawiść sprawia, że głosujesz na tych, którzy do tej zawiści podjudzają. Często się zastanawiam kim byliby politycy gdyby zdjąć z nich polityczne immunitety i inne. No mamy tu przykład wzajemnej politycznej troski w sprawie Romanowskiego. Za każdą władzą stoi MAFIA. Machiny obrotu pieniędzmi w państwie i na świecie to nadal zagadka, której nikt jeszcze nie odgadł. Mamy tylko teorie i spiski i wojny. Kolejnym aspektem zaś jest SPRAWIEDLIWOŚĆ I niewinność. Tak jak niedawne zabójstwo Briana Thomsona poprzez Luigiego Mangione’a. Powstaje multum pytań. Pamiętam, że Baborów pachniał, tak szczególnie. Czułam się tam dość samotna. Daleko od cywilizacji, daleko od świata. Chodziłam na rynek to była dla mnie atrakcja. Robiłam zakupy ale jedzenia było pełno. Nie czułam głodu ale czułam bezradność małej miejscowości. Życie w małych miejscowościach niby jest tańsze ale niestety jak nie masz prawa jazdy to jest SŁABO.