Jakoś tak lubię imprezy. Jestem raczej ekstrawertyczką, która jednak bardzo lubi być sama ze sobą. Po co chodzimy na imprezy? By spotkać przyjaciół, poznać nowych ludzi, pobawić się i zrelaksować. Powspominać. Czasem też dobrze zjeść.
Przeżyłam sporo imprez. Moje urodziny są zawsze wielkim wydarzeniem gdzie ludzie znajdują miłość (Ewa i Wojtek) i inni. Imprezowałam w swoim życiu bardzo często. W sumie zaczynało suę od kinder balów. Moja mama zawsze robiła Pizzę. Piekła ją w takiej blaszce. Poza tym były torty, słodkości. Zawsze ktoś na tej imprezie był. Ludzie przychodzili głodni bo było tyle jedzenia. Była muzyka i szły zboczone teksty, zboczone zabawy,każdy przychodził się rozluźnić i odstresować. Nawet poeci byli gotowi iść po każdym spotkaniu literackim na piwo, drinki i wódkę. Na ostaatniej imprezie nie było tego vibeu. Zapraszajcie na imprezy tylko ludzi, którzy są waszymi przyjaciółmi. Nie każdy lubi domówki.
Kiedy ktoś przychodzi i ma smętną minkę to chyba nie wie po co przyszedł. Zabawy, imprezy to część naszego życia. Czy teraz potrafimy się bawić? teraz imprezy są inflacyjne a ludzie się nie upijają , jest poważnie. Wolę jak jest niepoważnie, szalenie i można pogadać o sprawach o jakich nie gadacie codziennie.
Szaleństwo to istota imprezy. Imprezy powinny nazywać się „Imprezy Inflacyjne”. Taki mamy klim,a. Na ostatniej imprezie wspominaliśmy lata 90-te. Ważne dla nas czasy, muzyka, zbieranie karteczek itd. Pokemony,
Kiedyś miałam żółyty telefon , wisiał w domu na ścianie z korków. Pamiętam książkę telefoniczną. Takie coś kiedyś istniało. Pamiętam wieczorynkę i inne rzeczy. Pamiętam zespół Backstreet Boys, Kelly Family i tamte czasy muzyki Wham , Queen i w ogóle.