Kiedy robię ten wpis mam poczucie , że przemoc w społeczeństwie to ukochane słowo. Słowo, którego połowa społeczeństwa nie rozumie lub zna tylko jedną z wielu definicji. Sam fakt różności interpretacji tego słowa wprowadza nas w błąd. Przemoc- Tylu ludzi na świecie, każdy widzi ją inaczej. Najgorzej ,ze sami ludzie „prawa” nie potrafią się z tym słowem obchodzić. Generalnie w dzisiejszych czasach wszędzie jest przemoc. Przemoc z angielskiego Violence czyli w mniemaniu wielu ludzi zrobić komuś krzywdę. Największym wymiarem przemocy jest morderstwo.
W naszym kraju istnieje przeświadczenie, że każdy (Według statystyk policji) mężczyzna jest sprawcą przemocy. Warto zapytać policjantów co zamierzam zrobić w dalszych kwestiach czym s ą statystyki policji. Zauważmy, że policjanci są od łapania przestępców a nie od wymierzania sprawiedliwości. Gdzie kończy się rola policjanta? Poza tym wyobraźmy sobie, że policjant przyjeżdża na wezwanie i widzi pobitą kobietę. Uwierzcie mi można zrobić sobie makijaż, że ktoś nas pobił. Naprawdę bardzo łatwo kogoś wrobić w przemoc a policjanci opisują sytuację. Czyli opisują scenę, którą widzą: „Pani X została pobita przez pana Y”- Oczywiście jest obdukcja ale kobiety są wyspecjalizowane w roli bycia ofiarami. Społeczeństwo wręcz nakazuje im takiego myślenia.
Trwa wojna płci, która nikomu nie służy. Niestety. Przemoc oczywiście istnieje. Istnieje ona zarówno u kobiet jak i u mężczyzn. Kobiety tez mordują. Też bywają bardziej okrutne. Choroby psychiczne dotykają wielu ludzi. Tylko PRZEMOC jest takim narzędziem politycznym. Jest albo czarna albo biała (a nie jest). Polityka opiera się na statystykach policji , z których wynika,że 94 % sprawców przemocy w rodzinie to mężczyźni. Koniec i kropka. Suche fakty.
W takim razie dziwię się sobie, ze chodzę po ulicy jeszcze bo według tych statystyk i założenia, że każdy policjant zostaje policjantem z powołania i każdy policjant , który jedzie na wezwanie jest rzetelny i bada fakty to prawie każdy mężczyzna, którego mijam jest potencjalnym sprawcą. (W tym policjant). Patrząc na te statystyki zakładamy, że każdy policjant jest wiarygodny i rzetelny. Takie statystyki nie przekonują mnie bo zważywszy na fakt, że policjant to też człowiek to jednak rzadko prowadzone są dalsze postępowania. Nikt nie weryfikuje co dalej. To, że ktoś zgłasza sprawcę nie czyni z niego sprawcy, prawda. Dodam, że patologia przemocy istnieje. Zaznaczam tylko, że polityka wykorzystuje to jako narzędzie do manipulowania ludzkim myśleniem. Ludzie czytają tylko nagłówki a wśród nich ” Mężczyźni są sprawcami przemocy”. Katarzyna Bonda budzi mój szacunek za jedną książkę „Polskie morderczynie”. Książka jest właśnie o kobietach morderczyniach i je usprawiedliwia. Społeczeństwo jednak nie szuka głębiej. Widzi świat bardzo powierzchniowo.
Kolejny wpis dam o narcyzmie kobiet. Często pomijanym. Choć nie lubię w psychologii tego stereotypowego myślenia. Przykre, że postrzegamy ludzi w naszym otoczeniu poprzez to napiszą media. Każde zachowanie, które często nie jest przemocowe jest tak traktowane. Współczesne kobiety nie lubią jak się czegoś od nich wymaga. Wobec tego przykładowy sprawca przemocy może po prostu czegoś wymagał. Taki paradoks naszych czasów. Kobiety przecież nie przepraszają bo mają macicę i rodzą jednocześnie głośno krzyczą o równouprawnieniu. Problem w tym, że sa feminizm jest rodzajem przemocy wobec mężczyzny. Kobiety mogą poniewierać mężczyznami bo czują się lepsze. Dumnie brzmi rozwódka. Dumnie brzmi samotna matka. Tak naprawdę powinni czuć raczej wstyd. Jednak po co im wstyd?
Przemoc jest więc nadużywanym słowem, którego nie można traktować w sposób jednoznaczny.