Dlaczego sądy w Polsce wciąż manipulują dziećmi. Dobro dzieci to piękny mit. cz.1

Dlaczego sądy w Polsce wciąż manipulują dziećmi. Dobro dzieci to piękny mit. cz.1

Dobro dziecka to piękne słowo. Brzmi uroczo. Wydaje się, że ludzi z pracy społecznej ( Niestety mimo tego, że jestem asystentem rodziny nie mogę być pracownikiem socjalnym) ale za to w świecie prawnikłów świat jest suchy i pozbawiony emocji. Według prawników życie przypomina pismo. Wszystko musisz napisać. Dobro dzieco ma wspaniałą definicję ale w tej kwestii dobro dzieci może być tylko przy matce niezależnie od tego czy z mamą wszystko gra czy nie. Ojcowie przecież to samo zło. Mają tylko zapłodnić i płacić. Wróćmy do tematu:

Dobro dziecka odgrywa pierwszoplanową rolę przy wykładni przepisów Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego. Mimo że nie ma definicji ustawowej tego pojęcia, za J. Ignaczewskm wskazać należy, iż dobro dziecka koresponduje z pojęciem nadrzędnego interesu dziecka rekonstruowanego na podstawie przepisów Konwencji o prawach dziecka z dnia 20 listopada 1989 r. (Dz.U. 1991 Nr 120, poz. 526). W myśl przepisu art. 3 Konwencji o prawach dziecka, nadrzędną sprawą we wszystkich działaniach dotyczących dzieci, podejmowanych przez publiczne lub prywatne instytucje opieki społecznej, sądy, władze administracyjne lub ciała ustawodawcze, jest najlepsze zabezpieczenie interesów dziecka. Przy wykładni dobra dziecka znaczącą rolę odgrywa także doktryna i judykatura. Sad Najwyższy w postanowieniu z dnia 11 lutego 1997 r., II CKN 90/96 wskazał, że „pojęcie dobra dziecka z jednej strony obejmuje całą sferę najważniejszych jego spraw osobistych, przykładowo takich jak rozwój fizyczny i duchowy, odpowiednie kształcenie i wychowanie oraz przygotowanie do dorosłego życia, z drugiej zaś – ma ono wyraźny wymiar materialny. Polega on na konieczności zapewnienia dziecku środków do życia i realizacji celów o charakterze osobistym, a w wypadku gdy ma ono swój majątek, także na dbałości o jego interes majątkowy” (Legalis, nr 333272). Z kolei w postanowieniu z dnia z dnia 12 grudnia 2000 r., sygn. akt V CKN 1751/00, Sąd Najwyższy podkreślił, iż „swoje oczekiwania i uprawnienia wynikające z władzy rodzicielskiej rodzice mogą uwzględniać i realizować jedynie w taki sposób i w takim zakresie, który nie prowadzi do kolizji z dobrem dziecka”, (Legalis, nr 299530).

W Sądzie ustalmy jedno ludzie mają gdzieś uczucia. Poza tym żyją w schematycznym świecie, że tylko mamusia może być najlepsza. I to jeszcze ta co urodziła bo jak urodziła to znaczy, że kocha (Serio?).Wydaje się, że rodziny adopcyjne mają większe prawo do dzieci niż rodzice a przede wszystkim ojcowie dzieci.

Prawo osądza kogo dziecko ma kochać bardziej. Nie liczą się relacje i więzi. Może być napisane na [apierze, że ojciec ma więź i nic nie zaprzecza, że jest dobrym ojcem ale odbirzemy mu prawo do opieki nad dziećmi bo jest ojcem. Jest tylko ojcem. Sfeminizowane sądy mają gdzieś dobro dziecka. Moim zdaniem dobro dziecka to piękna przesłanka , która ogranicza dobro dziecka do zaspokojenia jego potrzeb żywieniowych a nie emocjonalnych. Warto zaznaczyć, że dziecko to isota nieświadoma wielu rzeczy, ktorą można łatwo manipulować. To istota, która nie zna świata ale ma uczucia i pytania.

Dziecko jest najmniej istotne w sądzie. Dziecko powinno mieć kontakt z obojgiem rodziców. Jednak nadal matki mogą więcej. Mogą stosować przemoc wobec dzieci a i tak sąd uzna, że to ok. Mogą mieć nowych partnerów i mogą nie pracować. Mogą wiele rzeczy robić.

KAażda sytuacja jest inna i cierpią naprawdę dobrzy ojcowie. Cierpi system , które dobro dziecka ma gdzieś.

Dobro dziecka jako wartość priorytetowa

Zatem dobro dziecka jest podstawową wartością, która wymaga priorytetowego traktowania w stosunku do interesów innych osób, przy czym dobro dziecka ustawodawca stawia także ponad interesem rodziców, dając temu wyraz w przepisie art. 95 § 3 kro. Przywołany przepis stanowi, że władza rodzicielska powinna być wykonywana tak, jak tego wymaga dobro dziecka i interes społeczny. Tym samym rodzice zobowiązani są do takiego wykonywania władzy rodzicielskiej, aby ich działania odpowiadały przed wszystkim interesom dziecka.

Współczesny świat i życie w Polsce sprawiło, że piszę powieść o BEnzenowym Mieście. Powieśc fantasy/science-fiction ale czy rzeczywiście? Dzieci niezależnie od sytuacji rodziców powinni czuć się kochani przez ojca i matkę. Tylko Sądy zapominają o przyszłoci tych dzieci. O żąłu do ojców. O tym, że moga spytać: „Tatusiu czy zrobiłes co mogłeś?” Świadomość tego, że może być tylko gorzej sprawia, że Sąd to miejsce , które gardzi dziećmi. Psychologowie też mają tysiące spraw, które widzą na powierzhni. Interpretują słowa dzieci. Tak to wygląda.

Władza rodzicielska rodziców żyjących w rozłączeniu

Najbardziej pożądaną sytuacją dla dziecka jest wychowywanie się w pełniej rodzie, w atmosferze miłości i zrozumienia. Jednakże zdarza się, że władza rodzicielska jest wykonywana przez rodziców żyjących w rozłączeniu (prowadzących odrębne gospodarstwa domowe). Wówczas, jeżeli wymaga tego dobro dziecka, Sąd może rozstrzygnąć o sposobie wykonywania władzy rodzicielskiej. Przepis art. 107 § 2 kro stanowi, że gdy zachodzi konieczność określenia sposobu wykonywania władzy rodzicielskiej przez Sąd, może on:
– powierzyć wykonywanie władzy rodzicielskiej jednemu z rodziców, ograniczając władzę rodzicielską drugiego do określonych obowiązków i uprawnień w stosunku do osoby dziecka (na przykład do współdecydowania o istotnych sprawach dziecka w zakresie edukacji, zdrowia, organizowania wypoczynku, czy wyboru religii). Nie ulega wątpliwości, że dokonanie wyboru, któremu z rodziców powierzyć władzę rodzicielską w ich rozłączenia, jest niezwykle trudne. Kluczową rolę odgrywa jednak kryterium dobra dziecka.
– pozostawić władzę rodzicielską obojgu rodzicom, jeżeli przedstawili oni zgodne z dobrem dziecka porozumienie o sposobie wykonywania władzy rodzicielskiej i utrzymywaniu kontaktów z dzieckiem, przy czym uzasadnione jest oczekiwanie, że rodzice będą współdziałać w sprawach dziecka.

Sądy za bardzo postrzegają rzeczywistość jako kary i winy. Dobro dziecka? W istocie każde dziecko jest inne. Sady za bardzo osądzają kierując się przekonaniem, że tak ma być.

Rodzicielstwo powinno być piękne nawet jeśli rodzice się rozstają. Jeśli nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze a nie o dobro dziecka.

Share

Leave a Reply

%d bloggers like this: