Walentynki tuż tuż. Wielu z was spędzi je samotnie patrząc na inne pary i pytając: „Co ze mną nie tak” , „Czemu jestem sam/sama”. Znam ten ból bo też pytałam oto wielokrotnie. W końcu przestałam się przejmować i pojawił się ON. Mój jedyny. Wybranek mego serca.
Aby doszło do miłości musi być wyznanie. Wyznanie poprzedzone oczekiwaniami. To kilka postaw walentykowych:
Znam swoje oczekiwania ale nie przymuszam losu na siłę czyli godzę się z samotnością mając świadomość, że ona kiedyś przyjdzie b chcę być w związku.
Moja postawa jest na NIE. Walentynki to głupie śświęto. Mimo, że prawdopodobnie ktoś jest we mnie zakochany to trzeba go/ją odrzucić. Tak dla zasady.
Stereotypowe myślenie o kobietach i mężczyznach a także o związkach.
Brak autorefleksji i otwartości na miłość i relacje.
Brak świadomości uczuć jak i mówienia o swoich uczuciach.
Brak konfrontacji z własnym JA , nikt mi nie dorówna bo ja to ideał. Posatawa narcystyczna. (Związek to nie rywalizacja a wzajemne wspieranie się w pięknych i trudnych chwilach )
Brak zdolności rozpatrywania przyszłości i myślenie tylko tu i teraz
Takich przykładów może być więcej. Skąd w ogole te Walentynki o tym już w kolejnych wpisach. Milego weekendu.Mam nadzieję,że spędzacie go z tymi, których kochacie.
Zapraszam na konsultacje!