W końcu obejrzałam ostatni chyba sezon „Szadzi”. Było dziwnie, niekiedy męcząco. Niekiedy absurdalnie.

W końcu obejrzałam ostatni chyba sezon „Szadzi”. Było dziwnie, niekiedy męcząco. Niekiedy absurdalnie.

Wolnicki to taki psychol. Sprytny, inteligentny i taki amerykański psychol bo w sumie żyjąc w Polsce łamie prawo z amerykańskim akcentem. Jak wiemy najłatwiej napisać kryminał z motywem religijnym. Aktualnie takowy czytam. Nie jest to nic odkrywczego bo nawet każdy odcinek serialu kryminalnego typu „Ojciec Mateusz” nosi w sobie znamię kryminalnej idei istnienia.

Maciej Stuhr vel Wolnicki to psychol, manipulujący ludźmi i światem wokół. Przyznam, że jest on lepszym psychologiem niż niejeden psycholog w Polsce. Zna słabości swoich ofiar oraz zwykłych ludzi, którzy są dla niego narzędziami. Nie jest to odkrywcze. Jako ludzie jesteśmy non stop manipulowani przez system. Odwołanie się do religijnych symboli jest w modzie.

To już jest ten etap kiedy Wrońska i Mrówiec zostają rodzicami ale czyha na nią bandyta. Zabija. No i tak giną nam kobiety w życiu Mrówca a on rozpoczyna nowy rozdział jako samotny ojciec. Psychopata pada też ofiarą zemsty na Romie. Jej siostra zamyka go. Tymczasem wrogów jest dwóch. Oryginał i naśladowca. Tyle się dzieje, że nie będę się rozpisywać. To już było. Bohaterowie zachowują się jak bohaterowie slasherów.

„Szadź” – finałowy sezon od 4 października na Max | Zwiastun – YouTube

Share

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *