Oni nie muszą czytać książek czyli o 11 edycji Hotelu Paradise, tylko uroda to najlepszy towar.

Oni nie muszą czytać książek czyli o 11 edycji Hotelu Paradise, tylko uroda to najlepszy towar.

Pokolenie, które jakby nie nazwać to pokolenie HOTELU PARADISE. Ten program nie powstał w Polsce ale ma za sobą już 11 edycji. Z tego programu są także ofiary. Największą jest Sonia Szklanowska, wrażliwa dziewczyna, którą przerosło „cudowne życie na INSTAGRAMIE”.

Tymczasem mamy 11 edycję festiwalu ludzkości. Bijcie brawa, nadchodzą kosmetyczki, stylistki, z panów wyróżnia się jeden bo skończył FARMACJĘ. Co już pozwala mu przebić resztę. Wytatuowany twarzami kobiet Milan czy inni trenerzy personalni. Osoby z HP są juz bogate (finansowo) a młode dziewczyny po operacjach plastycznych jakby to było jednym z wymogów programu (Bo jest).

Te postacie jakby zrobione przez AI nie potrzebują nic poza życiem pełnym luksusu. Jednak kiedy obserwujecie dzisiaj życie pisarzy możecie pomyśleć ,że to bogaci ludzie. Chociażby obserwując mój profil na INSTAGRAMIE i mój high life.

Pamiętajcie, że ci ludzie ograniczają się do czytania porad kosmetycznych, modowych i ich celem jest kasa i reklama. Do każdego programu idziemy dla reklamy bo telewizja to najlepszy marketing. Potem dopiero INTERNET.

Jak wiecie temat nagości nie jest mi nagi, przynudzę kiedy napiszę, że kocham SAUNARIUM i pływanie nago. Nagość i te kobitki odkryte jednak przypominają kopie poprzednich edycji. Panowie także. Myślą o sobie jak o pępku świata. TEST WIEDZY to jest to co kocham najbardziej. Alex, jedna z uczestniczek odprawiła już popis wiedzy z geografii.

Co ich czeka po Hotelu Paradise? Nacieszą się chwilową sławą tej dramy gdzie jest lektor. Jesli chodzi o prowadzenie to Edyta Zając jest ciekawsza od Klaudii. Lektor jest także w porzo kiedy komentuje owe dramy hotelowe. Wokół nas wojna i pamietam wiersz AGATY AFELTOWICZ o Hotelu Paradise.

Paradise autorka: AGATA AFELTOWICZ (MIstrzyni Polski Slamu 2024)

Mój kot morduje mysz na balkonie. Zmieniam TVN24 na Player, gdy on
łamie jej kark. Rozrywka od zawsze przeplatała się z rozpaczą.
Najważniejsze to ustalić, w której strefie kibica jesteś.
Jeśli myszy – płaczesz. Jeśli kota – chwalisz.
W Strefie Gazy kolejne ofiary: zniszczono szpital dziecięcy, konwój
z pomocą humanitarną został ostrzelany. W Hotelu Paradise dziś
wieczorem quiz z wiedzy ogólnej, wszyscy widzowie czekają na
pogrom. Uczestniczka o imieniu Ola nerwowo konturuje twarz przed
lustrem. Wypytuje koleżanki o datę wybuchu drugiej wojny światowej.
Padają różne propozycje. W tych czasach niczego nie można być
pewnym. Niech będzie, że 1959. Kto nie ryzykuje, nie pije szampana.
Laura pożyczy jej błyszczyk. Wszyscy chcemy czuć się potrzebni, więc
i ja dosypuję kotu suchej karmy. Niech ma. Wiem, komu kibicuję i nie
chcę spać sama.
Na równoległych kanałach tej samej korporacji medialnej dwa światy
rywalizują o oglądalność. Unoszą się opary gazu bojowego, unoszą się
opary perfum. Ola się boi, ale będzie dzielna. Muhamed jest dzielny,
ale się boi. Dziś rajskie rozdanie. Ktoś odejdzie, ktoś zostanie.
Dzieci w Afryce głodują nieprzerwanie od kiedy nie dojadłam
ziemniaków w przedszkolu. Bociany już lecą w tamtą stronę.
Zbrodniarze czasów pokoju karmią ptaki chlebem. Ekolodzy apelują,
żeby ludzie dali sobie spokój z czynieniem dobra, bo im to nie
wychodzi. Pieczywo puchnie w ptasich żołądkach i rozrywa je od
środka, jak bomby.
Tymczasem, mądre albatrosy potrafią utrzymać się w locie nawet
przez sześć lat, unikając lądu. To dlatego ich przeżywalność jest tak
wysoka.
Z Hotelu Paradise odpada kolejna uczestniczka. Od kuli ginie
dziewiętnastoletni Muhammad. W dzieciństwie nie lubił marchewki
i marzył o zostaniu kierowcą rajdowym. Snajper trafił, Ola nie. Jednak
niezmiennie 1939. Połowa widzów się śmieje, połowa jej współczuje.
Remis. Matka Muhammada nie ma telewizora.
Taki mamy raj.

Jestem pewna, że uczestnicy kolejnych edycji nie wiedzą kim jest Agata Afeltowicz a nawet gdyby wiedzieli nie padłoby pytanie o nią tylko np. o Szymborską. Wiedza wcale sie nie sprzedaje. Sprzedaje się jej brak ale nawet będąc palantem czy chujem nadal możesz skończyć studia. Być kimś to jest nasz cel? Kimś o kim mówią, kogo cytują. Niewdzięczny świat poetycki podzielony na środowiska,, literackie kampusy gdzie jednych się publikuje bo ich się lubi a innych NIE (Z tej samej przyczyny). Niby to jest środowisko jak każde inne gdzie ludzie zamykają się w swojej szklanej kuli towarzystwa. Jednak w tym świecie większość poetów i twórców powie ci, że NA TYM SIĘ NIE ZARABIA. Nie istnieje lojalność twórców. Jakby każdy poeta/pisarz decydował przez miejsce gdzie jest. Świat literacki jak cały świat jest toksyczny mieli się w swoim raju nagród, wzajemnego poklepykawania. Taki poetycki raj podzielony na wojny bez wsparcia psychologicznego bo my sami musimy sobie załatwić wsparcie. Radź sobie, ty tylko piszesz. Nie licz na nic. Niektórzy piszą i im za to płacą. Niektórzy idą do Hotelu Paradise.

Share

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *