W końcu obejrzałam serial „Śleboda” – Opowieść prosto z Podhala, niedźwiedzie, konie i śmierć.

W końcu obejrzałam serial „Śleboda” – Opowieść prosto z Podhala, niedźwiedzie, konie i śmierć.

Pierwszy raz wykupiłam sobie SkyShowTime z racji chęci obejrzenia serialu LANGER. Już wcześniej chciałam wykupić ze względu na zachwalany serial pt. „Śleboda”. W serialu mamy oczywiście śmietankę, gwiazdy polskiego kina. Praktycznie sama obsada „znana”.

Maria Dębska wciela się w panią antropolog. Przecież nie mogłaby być zwykłą Julią Kowalską. gra moją imienniczkę czyli Annę Serafin. Mamy tu już schematy w każdym serialu. Bastian, dziennikarz, który jest macho, miastowy tzw. No i zdradza główną bohaterkę ale tu jego rola się nie kończy. Wchodzimy w serial kiedy niedźwiedź bawi się zwłokami. Niedźwiaki lubią jeść zwłoki. W tym wypadku mamy zwłoki niejakiego Jana Ślebody. Mamy też konia wartego miliardy, który budzi spore zainteresowanie. Nasz dziennikarzyna zostaje zwolniony i szuka hot tematu. Dowiaduje się, że jest morderstwo na Podhalu. Tak się składa, że spotyka po drodze wnuczkę zamordowanego i jej tatusia. Jadą w tą samą stronę. Ach te przypadki.

Zdefiniujmy sobie slowo ŚLEBODA bo jest to warte uwagi.

Śleboda” to słowo z gwary góralskiej, które oznacza „wolność”. Oznacza to coś więcej niż tylko brak ograniczeń, jest to pojęcie związane z niezależnością, swobodą, i umiejętnością podejmowania własnych decyzji. 

W górach, w pięknych Tatrach tę wolność łatwo poczuć. Ulubione motywy książek i seriali to motyw powrotu do swoich korzeni. Nasza bohaterka pisze o kominukacji na Podhalu. Fajnie, że górale godoją po góralsku. Mamy tu wnuczkę Ślebody, która nie wie jeszcze, że przyjazd tutaj okaże się dla niej wyrokiem tak jak i dla ojca. Jaką tajemnicę kryje Podhale? Ilu mamy tu winnych a raczej podejrzanych? No i jak to się zdarza, że miłością z dzieciństwa naszej Ani jest akurat policjant? No ale to już powiew Ameryki a ten powiew jest znany w świecie gdzie górale wylatują do USA jak do siebie.

Mamy tu postacie takie jak lokalna prostytutka, lokalny alfons i dealer oraz lokalny Fundator. W tej roli Tomasz Karolak, który próbuje wyjść z roli Tomasza Karolaka. Podejrzani są wszyscy, znęcają się nawet na oklicznym głupku czyli Romusiu, który jest pierwszym podejrzanym. Mamy tu piękno gór , Polski i jak wiemy filmy i książki to najlepsza reklama danego miejsca.

Warto poczytać ten artykuł:

https://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/goralenvolk-jak-gorale-kolaborowali-z-nazistowskimi-niemcami/g9t2ewl

Niestety to typowy kryminał. Już od pierwszej sceny można było przewidzieć kto jest „czarnym charakterem”. Oczywiście główna bohaterka dowiaduje się prawdy o sobie samej. W każdej historii crime w Polsce są te same stereotypy: Jakaś mądra dziewczyna wraca w swoje strony, zakochuje się w swojej „starej miłości” ale on już ma dzieciaka i żonę. Jest policjantem a ona odkrywa zwłoki. Okazuje się potem, że ludzie znani w tej wsi są WINNI tzw. szychy, grube ryby? Znacie to. Ano znacie bardzo dobrze bo każda historia CRIME mnoży się jak historie z WATTPADA.

Mnie nie zaskoczyło niczym. Mam wrażenie, że to wciąż znajome historie tylko inni bohaterowie. Czasami się w sumie powtarzają. Ciekawostką jest, że ekspedientkę gra aktorka z UKRYTEJ PRAWDY. Miło widzieć więc awans z paradokumentów.

Share

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *